
Minął już prawie rok od konferencji z okazji XX lecia Pracowni Humani. Długo się zbierałem do napisania tego tekstu, ale stwierdziłem, że warto się podzielić wrażeniami. Między innymi po to, żeby innym osobom ze środowiska terapeutycznego ułatwić podejmowanie decyzji przy wyborze konferencji i szkoleń. A tych szkoleń i konferencji w Polsce jest nie mało.
Czerwiec w 2024 roku był dla mnie wyjątkowo aktywny konferencyjnie. Na początku miesiąca zameldowałem się na międzynarodowej konferencji EFT w Holandii. Końcówka miesiąca to wyjazd do Poznania na konferencję Humani. A miałem jeszcze w perspektywie zbliżające się szkolenie z Martinem Bohusem (na temat pracy z traumą – cPTSD w wyniku molestowania seksualnego). Z dzisiejszej perspektywy jednak nie żałuję uczestnictwa w żadnym z tych wydarzeń. W tym tekście pokrótce napiszę dlaczego warto było dotrzeć do Poznania.
Warsztat z Clarą Mucci
Zanim rozpoczęto konferencję, dzień wcześniej odbył się całodniowy warsztat z Clarą Mucci, włoską terapeutką, autorką między innymi książki Borderline bodies (z tego co słyszałem w kuluarach przygotowywane jest polskie wydanie tej pozycji). Warsztat zgromadził kilkadziesiąt osób (chociaż bardziej należy to nazwać wykładem niż warsztatem, bo nie miało to formy warsztatowej). Clara Mucci opowiadała o rozumieniu traumy, które się pojawiło już w pracach Sandora Ferenczy’ego. W Polsce jego prace i teorie przynajmniej w ostatnich latach mam wrażenie cieszą się mniejszą popularnością, natomiast Clara Mucci opowiadała nam o konferencji poświęconej Ferenczy’emu w Brazylii, która przyciągnęła zainteresowanie setek osób.
Bardzo klarowny wykład. Dobrze porządkujący kwestie teoretyczne związane z tematyką traumy (w tym rodzajami traumy: podział na traumy związane z zaniedbaniem, przemocą i trzeci poziom związany z traumami z wydarzeń takich jak np. ludobójstwa, pozostał w mojej głowie do dziś). Jedyne co bym zmienił: przełożyłbym nacisk z teorii na więcej czasu poświęconego case studies z pracy z własnymi pacjentami.
Clara Mucci wraca co kilka lat do Polski – jeśli będziecie mieli możliwości wzięcia udziału w jej warsztacie, to polecam (Clara też występowała na samej konferencji, jednak ograniczona formuła czasowa wykładu nie sprawdza się w przypadku treści, które prezentuje).
I dzień konferencji
Konferencję otworzyła powitaniem uczestników Anna Król-Kuczkowska założycielka Pracowni Humani.
Z pierwszym wykładem wystąpiła Chloe Campbell opowiadająca o związkach między epistemicznym zaufaniem a psychopatologiami. O ile sam temat epistemic trust mam wrażenie, że w Polsce coraz bardziej staje się znany, tak mało się mówi o związkach i korelacjach niskiego epistemicznego zaufania z różnymi problemami psychicznymi i emocjonalnymi. To, co mnie zapadło w pamięć z tej prezentacji: niskie epistemiczne zaufanie nie powoduje wyłącznie nieufności. Problem z epistemicznym zaufaniem u części osób z kolei przekłada się na coś, co (credulity) można by w polskim języku określić jako naiwność i łatwowierność. Prezentacja Chloe była wypełniona też wieloma wynikami badań i analiz związanych z szukaniem odpowiedzi na pytanie na ile epistemiczne zaufanie łączy się ze stylami więzi, zaburzeniami osobowości, traumami dziecięcymi, z możliwością korzystania ze społecznego wsparcia.
Temat wg mnie bardzo ważny – zwłaszcza w perspektywie tak dramatycznie niskiego zaufania społecznego. Jeśli Polacy generalnie jako naród nie ufa obcym – to musi to się przekładać na zaufanie do terapeuty. Szczęśliwie jako zawód, z tego co okazuje się z najnowszych badań (SW Research, badanie z 2025 roku), psychoterapeuta jest poważany na poziomie sędziego czy adwokata. Więc nie jest tak źle, jak można by się tego obawiać.
Kolejne z wystąpień to prezentacja Marii Beisert na temat pracy terapeutów-seksuologów. Bardzo żywe wystąpienie (energetyczna prowadząca), wiele ciekawych wyników badań. Zdecydowanie mocny punkt pierwszego dnia konferencji.
Po przerwie kawowej wystąpił Pascal Vrticka, badacz uniwersytecki, który skradł serca dużej części widowni. Takich prezentacji widuje się na konferencjach bardzo mało. Wręcz ich nie ma. Bo mało kto wrzuca do swojej prezentacji zdjęcia kolorowych jednorożców 😉 Pascal Vrticka dość dobrze odnajduje się we współczesnym sposobie prezentowania danych i informacji, co każdy może sprawdzić na jego Instagramowym koncie. Odnosząc się do badań, przede wszystkim neurobiologicznych, Pascal demaskował mity krążące w świecie psychologii. Krytycznie odnosił się chociażby do używania pojęcia zdezorganizowanego stylu przywiązania u dorosłych (bo jak twierdzi jest to koncepcja zbadana wyłącznie wśród małych dzieci). “Dostało się” też teorii poliwagalnej, która nie ma potwierdzenia w wynikach badań (a jednocześnie jest to teoria, która staje się coraz bardziej popularna również w Polsce). Dyskutował też na temat postrzegania oksytocyny, która jego zdaniem niesłusznie jest traktowana wyłącznie jako środek tworzenia więzi międzyludzkich (wysoki poziom oksytocyny może chociażby prowadzić do nadmiernej agresji). Bardzo ożywcze wystąpienie. Każdego terapeutę zachęcam do odwiedzenia strony www Pascala.
Po przerwie obiadowej ze swoim wykładem wystąpiła Clara Mucci – dla uczestników warsztatów dzień przed konferencją była to przede wszystkim powtórka. Dlatego nie napiszę tu nic więcej.
Ostatnia tego dnia wystąpiła Anna Buchheim ze swoją prezentacją dotyczącą tego jak TFP (Psychoterapia oparta na przeniesieniu) przekłada się na poprawę funkcji refleksyjnej pacjentów. Nie wiem czy to kwestia, że było to ostatnie wystąpienie tego dnia, czy dużej liczby slajdów z wynikami badań, ale z mojej perspektywy i kilku innych osób, z którymi rozmawiałem, było to niestety dość nużące wystąpienie.
II dzień konferencji
Drugi dzień rozpoczął się od pasjonującej prezentacji Marcina Rzeszutka z Uniwersytetu Warszawskiego o transgeneracyjnym przekazie traumy z II Wojny Światowej. Będąc na świeżo po lekturze “Traumaland” Michała Bilewicza z dużym zainteresowaniem przyjąłem wykład Marcina Rzeszutka. Świetne zebranie teorii dotyczących traumy transgeneracyjnej i prezentacja (o ile pamiętam niepublikowanych wcześniej) wyników badań. To kolejne z wystąpień pokazujących, że polski świat terapii nie odstaje merytorycznie od zagranicznych gości.
Po przerwie kawowej ze swoim wykładem wystąpiła Zofia Milska Wrzosińska, założycielka Laboratorium Psychoedukacji. Ze względu na to, że to moja była nauczyciela i superwizorka to nie będę oceniał wystąpienia, bo było to mało obiektywne 🙂
Kolejne z wystąpień pominąłem i zameldowałem się dopiero po przerwie obiadowej na wykładzie György Gergely’a, który głównie prezentował wyniki badań dotyczące dzieci i ich rozwoju umysłu i zdolności mentalizacji.
Ostatni tego dnia wystąpił Anthony Bateman, jeden z twórców MBT – terapii opartej na mentalizacji. Nie ukrywam, że było to jedno z głównych nazwisk, które mnie przyciągnęło na konferencję Pracowni Humani.
Profesora Batemana udało mi się wcześniej tego dnia zagadnąć w kuluarach. Podpytywałem go między innymi o jego rady dla początkujących terapeutów. Bateman poradził aby być sobą, nie próbować naśladować innych terapeutów jeśli osobowościowo od nich jesteśmy bardzo różni, zamiast tego opierać się na swoich zasobach i silnych stronach. Prosta rada, ale mocno zapadła mi w pamięć.
Jego wystąpienie dotyczyło dosyć podstawowych kwestii związanych z mentalizacją. Z ciekawostek: okazało się, że nazwy dla trybów niementalizacyjnych (model psychicznej ekwiwalencji, teleologiczny, tak jakby) mają dość specyficzne nazwy dlatego, że podobnie były wymyślane przez osoby dla których język angielski nie jest językiem ojczystym 😉 Stąd powoli, w ramach choćby szkoleń, wdraża się inne nazwy, które bardziej działają na wyobraźnię: model psychicznej ekwiwalencji: INSIDE-OUT, teleologiczny: OUTSIDE-IN, tak jakby: BUBBLE MODE).
II dzień konferencji zakończył jeszcze uroczysty bankiet, w czasie którego w kuluarach można było w luźniejszej już atmosferze porozmawiać chociażby z zagranicznymi gośćmi.
III dzień konferencji
Trzeci dzień konferencji był najkrótszy. Składał się z 2 wystąpień oraz podsumowania konferencji przygotowanego przez Katarzynę Schier.
Rozpoczął Sebastian Simonsen, na co dzień pracujący w Kopenhadze. Pokazywał w trakcie swojej prezentacji o rosnącym poziomie zaburzeń psychicznych (zwłaszcza wśród młodych osób) w Danii. Problemów psychicznych w społeczeństwie jest coraz więcej, zasoby (rozumiane nie tylko jako fundusze ale chociażby liczba dostępnych terapeutów) są za to mocno ograniczone. Stąd w ramach swojej kliniki Simonsen badał na ile można skracać terapię w przypadku pracy z osobami z borderline (BPD) (testowany wariant obejmował 5 miesięczną pracę składającą się z 20 sesji terapii grupowej MBT-G oraz 12-15 sesji indywidualnych MBT-I). Jego badania pokazały, że w przypadku dwóch porównywanych grup (testowany 5 miesięczny wariant MBT oraz dotychczasowa terapia MBT w formie 16 miesięcy pracy terapeutycznej) nie istnieją znaczące statystycznie różnice w efektach terapii. Wyniki swoich badań prezentował na różnych skandynawskich konferencjach… plotka głosi, że na tyle poruszyły środowisko terapeutycznej, że Simonsen wręcz dostawał anonimowe pogróżki. Wyniki jego badań nie wywołały aż tak wielkiego poruszenia na konferencji Pracowni Humani: pewnie też dlatego, że na widowni siedziała duża grupa osób związanych z Laboratorium Psychoedukacji, w którym na co dzień uczy się terapii ograniczonej w czasie i dąży się do tego, żeby terapie trwała możliwie krótko.
Ostatni z wykładów Macieja Pileckiego został zatytułowany dość prowokacyjnie: “Czy kompleks Edypa (jeszcze) istnieje?”. Wg różnych teorii związanych z funkcjonowaniem pamięci powinien tu zadziałać efekt świeżości (bo było to jedno z ostatnich wystąpień) – natomiast może to już efekt wyczerpania uwagi po kilku dniach słuchania prezentacji, ale niestety niewiele zapadło mi w pamięci z tej prezentacji.
Podsumowanie